Cześć Dziewiąta.
Gdy wszyscy się u mnie pojawili
otworzyliśmy najpierw pierwszą butelke sake, potem drugą i tak
zleciało do piatej butelki. Wszyscy siedzieliśmy już nieźle
wstawieni, gdy nagle Naruto wstał i zaczął pytać
- No to Sakurcia dlaczego hik opowiedz nam hik pijemy. Bo hik miałaś jakiś powód. Hik. Prawda?
- Tak Naruto, miałam hik. Moja przyszła bratowa hik jest hik w ciąży. Hik. Piękny powód nie? Hik.
- Sakurcia pięknie że powód. - Hinata po alkoholu i jej składnia. Niezapomniane.
- Ej ludzie hik jutro szkoła jak my do niej dotrzemy hik. - Spojrzałam na Sasuke który te zdanie wypowiedział. Chyba się trzyma najlepiej z nas.
- Haha. Chyba sobie zrobimy małe wagary. - Nie wierze te zdanie wypowiedziała Hina.
W pewnym momencie przstałam
kontaktować, pamiętam wszystko tylko do tego momentu. Wtedy
zaczynaliśmy 6 sake. Nie wiem czemu ale teraz leze na ziemi w
łazience a razem ze mną Hina. Próbowałam wstać ale potęrzny kac
dał o sobie znać. Z powrotem opadłam lekko na kafelki,
przyczołgałam się do Hinaty.
- Ej Hinatka wstawaj. - Szturchnełam ją lekko.
- Chwileczka, mamo no.
- Serio? - Szturchnełam ją mocniej.
- Co się dzieje – Ociążale podniosła powieki, spojrzałam na nią, ona na mnie z jej wzroku wyczytałam że ona to ma nieźle już na bani i mocniejszego kaca odemnie ( o ile możliwe )
- Saki, co ja tu robie? Która godzina ? Dzisiaj poniedziałek, o Boże trzeba wstawać do szkoły. - podniosła się szybko, ale tak samo szybko legła.
- Tak poniedziałek, miełayśmy w sumie mieliśmy iść do szkoły ale zaproponowałaś wagarki pamiętasz? - jej ogłupiały wzrok mówił wszystko.
- Co że ja? O Boże tata mnie zabije. Ja muszę iść do szkoły.
- Zatkaj uszy. Tak na chwileczke. - Zrobiła to co jej powiedziałam.
- Koooooooooooooooooooooonan !. - Przyszła po dłuższej chwili.
- Co jest pijoku. - Śmiała się z nas jak ona mogła.
- Która godzina? – To zdanie powiedziałam z ledwośćią.
- 11 rano. Wątpie ze zdążycie do szkoły iść Zaczęła się wam właśnie 4 lekcja. Chłopaki są na dole.
- Ok ale słuchaj, ile my wczoraj wypiliśmy ? - Hina i jej głupie pytania.
- Ty skończyłaś na 6 sake, Sakura na 8 butelce. Chłopaki po 10. Ja poszłam potem spać z tego co wiem oni straci oni pamieć po 9 Butelce. Nie wqiem skad wy macie te głowy. - Widziałam w jej oczach że ma z nas niezły ubaw.
- Dobra ale ja mam lepsze pytanie co my tu robimy? - No i tu pojawia się zagadka która prawdopodobnie Konan rozwiąże.
- Stwierdziłaś że pójdziesz do pokoju, ale jakim cudem się tu znalazłaś to mnie się nie pytaj. Hina stwierdziła że pójdzie z Tobą. No i tak o to was znalazłam tu, ale nie rzygałyście ani nic po prostu spałyście.
- Tyle Dobrze – Odetchnełam z ulgą. - Konan mam do Ciebie jedna prośbe.
- Słucham Cie.
- Skocz mi i Hinacie po tabletki przeciwbólowe i po 2 litry Coli. Proooosze.- Błagalny jęk się wydobył z moich ust.
- Czekaj już skocze- Po pięciu minutach przyszła z pudełkiem tabletek, dwiema szklankami i Colą. Wiedziałam ze to moje zbawienie tak samo Hinaty. Wyciagłam 2 tabletki i podałam pudełko granatowłosej, nalałam coli do szklanki, łykłam i popiłam je oprużnjiac całą szklanke nałałam sobie drugą szklank i ją też duszkiem wypiłam. No to teraz sobie poleże i pczekam aż tabletki zaczną działać. Przytuliłam się do kafek razem z Hiną i tak leżałam z dziecięśc minut kiedy wkonću ból ustał powoli wstałam spojrzałam w lustro i odskoczyłam z przerażeniem. Boże jak ja wyglądam. Nie spogladając drugi raz w lustro wyszłam z łazienki nawet nie chciałam na siebie patrzeć. Wyszłam z łazienki.
Wiem krotko ale no chciałam dodać coś
szybciutko to macie taki przed rozdział 10, obiecuje ze następny
będzie dwa razy dłuższy ^^ A jest nowa zakładka `Ask` pytajcie i
wgl jeżeli chcecie cos wiedzieć ^^. Dobranoc Miśki <3