niedziela, 2 marca 2014

Cześć Dziewiąta.

Cześć Dziewiąta.

Gdy wszyscy się u mnie pojawili otworzyliśmy najpierw pierwszą butelke sake, potem drugą i tak zleciało do piatej butelki. Wszyscy siedzieliśmy już nieźle wstawieni, gdy nagle Naruto wstał i zaczął pytać

  • No to Sakurcia dlaczego hik opowiedz nam hik pijemy. Bo hik miałaś jakiś powód. Hik. Prawda?
  • Tak Naruto, miałam hik. Moja przyszła bratowa hik jest hik w ciąży. Hik. Piękny powód nie? Hik.
  • Sakurcia pięknie że powód. - Hinata po alkoholu i jej składnia. Niezapomniane.
  • Ej ludzie hik jutro szkoła jak my do niej dotrzemy hik. - Spojrzałam na Sasuke który te zdanie wypowiedział. Chyba się trzyma najlepiej z nas.
  • Haha. Chyba sobie zrobimy małe wagary. - Nie wierze te zdanie wypowiedziała Hina.
W pewnym momencie przstałam kontaktować, pamiętam wszystko tylko do tego momentu. Wtedy zaczynaliśmy 6 sake. Nie wiem czemu ale teraz leze na ziemi w łazience a razem ze mną Hina. Próbowałam wstać ale potęrzny kac dał o sobie znać. Z powrotem opadłam lekko na kafelki, przyczołgałam się do Hinaty.

  • Ej Hinatka wstawaj. - Szturchnełam ją lekko.
  • Chwileczka, mamo no.
  • Serio? - Szturchnełam ją mocniej.
  • Co się dzieje – Ociążale podniosła powieki, spojrzałam na nią, ona na mnie z jej wzroku wyczytałam że ona to ma nieźle już na bani i mocniejszego kaca odemnie ( o ile możliwe )
  • Saki, co ja tu robie? Która godzina ? Dzisiaj poniedziałek, o Boże trzeba wstawać do szkoły. - podniosła się szybko, ale tak samo szybko legła.
  • Tak poniedziałek, miełayśmy w sumie mieliśmy iść do szkoły ale zaproponowałaś wagarki pamiętasz? - jej ogłupiały wzrok mówił wszystko.
  • Co że ja? O Boże tata mnie zabije. Ja muszę iść do szkoły.
  • Zatkaj uszy. Tak na chwileczke. - Zrobiła to co jej powiedziałam.
  • Koooooooooooooooooooooonan !. - Przyszła po dłuższej chwili.
  • Co jest pijoku. - Śmiała się z nas jak ona mogła.
  • Która godzina? – To zdanie powiedziałam z ledwośćią.
  • 11 rano. Wątpie ze zdążycie do szkoły iść Zaczęła się wam właśnie 4 lekcja. Chłopaki są na dole.
  • Ok ale słuchaj, ile my wczoraj wypiliśmy ? - Hina i jej głupie pytania.
  • Ty skończyłaś na 6 sake, Sakura na 8 butelce. Chłopaki po 10. Ja poszłam potem spać z tego co wiem oni straci oni pamieć po 9 Butelce. Nie wqiem skad wy macie te głowy. - Widziałam w jej oczach że ma z nas niezły ubaw.
  • Dobra ale ja mam lepsze pytanie co my tu robimy? - No i tu pojawia się zagadka która prawdopodobnie Konan rozwiąże.
  • Stwierdziłaś że pójdziesz do pokoju, ale jakim cudem się tu znalazłaś to mnie się nie pytaj. Hina stwierdziła że pójdzie z Tobą. No i tak o to was znalazłam tu, ale nie rzygałyście ani nic po prostu spałyście.
  • Tyle Dobrze – Odetchnełam z ulgą. - Konan mam do Ciebie jedna prośbe.
  • Słucham Cie.
  • Skocz mi i Hinacie po tabletki przeciwbólowe i po 2 litry Coli. Proooosze.- Błagalny jęk się wydobył z moich ust.
  • Czekaj już skocze- Po pięciu minutach przyszła z pudełkiem tabletek, dwiema szklankami i Colą. Wiedziałam ze to moje zbawienie tak samo Hinaty. Wyciagłam 2 tabletki i podałam pudełko granatowłosej, nalałam coli do szklanki, łykłam i popiłam je oprużnjiac całą szklanke nałałam sobie drugą szklank i ją też duszkiem wypiłam. No to teraz sobie poleże i pczekam aż tabletki zaczną działać. Przytuliłam się do kafek razem z Hiną i tak leżałam z dziecięśc minut kiedy wkonću ból ustał powoli wstałam spojrzałam w lustro i odskoczyłam z przerażeniem. Boże jak ja wyglądam. Nie spogladając drugi raz w lustro wyszłam z łazienki nawet nie chciałam na siebie patrzeć. Wyszłam z łazienki.


Wiem krotko ale no chciałam dodać coś szybciutko to macie taki przed rozdział 10, obiecuje ze następny będzie dwa razy dłuższy ^^ A jest nowa zakładka `Ask` pytajcie i wgl jeżeli chcecie cos wiedzieć ^^. Dobranoc Miśki <3