Chwilowy
dostęp do neta? JEST ! Więc szybko coś naskrobałam i wrzuciłam
:3
PIĄTECZKA!
*************************
Przetarłam
oczy i odwróciłam się na drugi bok, zobaczyłam przepiękny wschód
słońca, uśmiechnęłam się lekko. Dobrze się zaczyna. Przeciągłam
się na łóżku, położyłam nogi na puszystym dywanie. Ruszyłam
do łazienki, wziełam szybki prysznic, i zaczełam się ubierać.
Ubrałam czarne leginsy białą bluzkę z napisem ' we are young ' i
czarne balerinki, do tego torebka. Szybko zeszłam na dół,
chwyciłam tosta w rękę i zaczęłam go jeść.
- Dobry! Co u was słychać? - Wydarłam się na całą jadalnie. A oni wszyscy jak na zawołanie wykrzywili twarze, czyżby KACYK? Uśmiechnełam się chamsko. A oni już wiedzieli że będą mieć przechlapane.
- NO TO JAK OPOWIADAJCIE CO U WAS!? - Spojrzeli na mnie groźnie, ja tylko zrobiłam mine bezbronnego kociaka.
- Sakura idź już do szkoły proszę Cię – Pein kochany braciszek co ja bym bez niego zrobiła , przecież nie wiem ze chodze do szkoły.
- Już idę – Zrobiłam Poker Face, i wyszłam z domu wsiadłam do swojego autka i ruszyłam do szkoły.
Przed
szkołą już stał Naruto razem z Hinatą, z gburem Sasuke, nie
trawie go nie wiem o co mu chodzi, koło niego stała Yamanaka razemz
Kibą, reszty jeszcze nie było. Podeszłam do nich po zaparkowaniu
auta, pocałowałam Hinate i Ino w policzek an przywitanie a Kibe i
Naruto po przyjacielsku przytuliłam, gbura ominełam. Ino nawijała
coś o nowych ciuchach które jej Tata ma kupić, Hinata
przytakiwała, a chłopacy rozmawiali op nowych rozgrywkach piłki
nożnej, nie interesuje mnie to zbytnio wole siatkówke. Spojrzałam
w niebo. Ciekawe co Akatsuki szykuje, wiem tylko tyle że weszliśmy
z powrotem do gry, ale na razie mnie nie wtajemniczyli w swoje plany
zresztą wątpie, ze to zrobią. Pein i Sasori boją się że mi się
coś stanie po mojej ostatniej akcji jak dostałam w udo, teraz mnie
pilnują jak oczka w głowie, w sumie Konan też pewnie nie
wtajemniczyli, Pein ją tak samo pilnuje jak mnie, masakra. Pieprzeni
szowiniści. No bo kto inny jak nie facet wszystko idealnie zrobi,
przecież kobieta ma być delikana i inne bzdety szkoda ze ja taka
nie jestem, ja lubie wszystko to co nielagalne, białą broń,
różnego rodzaju pistolety w szczególności te stare, szybką
jazde. Pewnie wszystko kocham co nie dla mnie, jestem tagże fanką
stylu Retro chociaż rzadko się tak ubieram. Ktoś mnie tyrpnoł w
ramie.
- Sakura chodź, pierwsza ekcja z Orochimaru-Znienawidzony nauczyciel do ukochanego przedmiotu? Zawsze spoko, tak ten pacan prowadzi Chemie. Ruszyłam mozlonie na pierwszą lekcje.
- Ciekawe jaki będzie miał humor, pamiętam miał raz zły, to żucił we mnie idiota ławką, na szczescie uniknołem zderzenia z nią ale i tak chciałem go podac do sądu tyle ze tata się nie zgodził twierdząc ze to jeden z najlepszych nauczycieli, co tam ja dostane ławką w łeb, strace życie a on i tak będzie jednym z lepszym z nauczycieli – Sakura wyłoncz myślenie on zaczyna majaczyć. Przez przypadek wpadłam na kogoś.
- Ej Różowa uważaj jak łazisz – Sojrzałam na osobe która do mnie gada, a no tak czerwonowłosa dziewczyna, w okularach troche brzydka z nadmiarem tłuszczu, fuu.
- Coś chcialaś okularnico? - Ta mi posłała morderczy wzrok i poszła w drugą strone, o co tej lasce chodzi? Nie wiem, nawet nie chce wiedzsieć, ale jak na złość odpowiedź sama przyszła
- To Karin, ubustwia Sasuke uważaj na nią – No tak Naruto zawsze musi się martwić.
- Naruto nie masz się czym martwić, akurat jej się najmniej boje. Przepraszam bardzo w ogóle.
Nie
zwróciłam już dalej na niego uwagi, bardziej zastanawiałoco moi
bracia i ich ekipa szykują. Weszliśmy do klasy, zajełam ostatnią
ławke pod oknem. Usłyszałam szurnięcie krzesła obok mnie,
odwróciłam głowe w tamtą strone, kto by inny żeby mnie
powkurzać? Oczywiście Sasuke.
- Nie mógł byś tak do innej ławki iść? - Spytałam go jak na razie grzecznie.
- Nie, Różowa jakbyś była wstanie zauważyć to każda jest zajęta. - No to przesadziłeś
- Jak do mnie powiedziałeś? Zadufany w sobie narcyzu, nie myśl sobie ze jestes niewiadomo kim, bo na mnie na pewno nie robisz wrażenia – Żmierzyłam go pogardliwym spojrzeniem, i w sumie dopiero teraz zauważyłam ze każdy się na nas patrzy w tym nauczyciel, oho wujaszek Oro, no to mamy przechlapane.
- Co to ma znaczyć !? - Oro wpadł w szał.
- Przepraszam proszę Pana, to już się więcej nie powtórzy – powiedziałam skruszona a w rzeczywistości była wkurzona na maxa na Sasuke.
- Dobra siadaj, a Ty co masz do powiedzenia Sasuke? - Teraz będzie zabawnie.
- No bo ten, no. To wszystko jej wnia! - Pokazał na mnie palcem. Tak chcesz się bawić!?
- Że przeraszam, CO!? MOJA WINA!? TO TY MNIE IDIOTO ZWYZYWAŁEŚ OD RÓŻOWYCH! - No tak mój charakterek miał się tu nie pokazywać, jak widać przez tego cymbała, się nie da. I jakże by inaczej, na koniec wyszłam z klasy zdenerwowana, poszłam do auta i pojechałam prosto do domu, nawet nie patrząc co sobie nauczyciele pomyślą. Weszłam po cichu, delikatnie zamknełam drzwi, może cos się dowiem. No jakze by inaczej, gadali coś, podsucham jeszcze troche może się czegoś dowiem.
- Suchaj stary, nie mozemy do tego wracać. Będą kłopoty i dobrze o tym wiesz. - No tak Itachi, zawsze myśli rozsądnie.
- Dobrze wiesz że mamy braki, musimy zacząc dzialać. - Sasori, zawsze cos wykombinuje.
- Dobra nie ważne, jutro jubiler w centrum handlowym, o godzinie 24. Szybko i sprawnie, nie mówimy nic Konan i Sakurze. Nie chce żeby miały kłopoty. - Pein, jak zwykle nie chce nic mi mówić.
- Czego mi nie powiecie? Żuciłam torbe na ziemie i weszłam do salonu.
- Nic siostrzyczko, nic ważnego niespodzianka, a wgl czemu nie ejsteś w szkole? - Sasori jak mozesz tak kłamać? I tak zrobie swoje i pójde jutro za nimi, jakże by inczej?
- Wkurzyłam się na takiego cymbała mojej klasy, i poszłam.
- Nie mozesz zlewac szkoły przez jakiegoś ' cymbała ' - Pein zawsze musi wtrącic coś o szkole.
- Nie martw się.
****************
Wiem
króciutko ale mam mało czasu więc szybciutko, coś napisałam,
dziękuje za tyle odwiedzin, aż normalnie szok przeżyłam o0!
Pozdrówka z Mazur, jak będe miałą jeszcze dostęp do neta to
naskrobie coś jeszcze, dziekuje pozdrawiam Angel, Sakure Haruno :3 Tęsknie :<.
Boski rozdział <3
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam czytać, a już się w tym zakochałam XD
Pozdrawiam i weny życzę :D
Zapraszam do mnie :)
http://sasusaku-trudna-droga.blogspot.com/
Ja też tęsknię :* Ale rozdzialik udany. Pozdrowionko i całuski kochana :**
OdpowiedzUsuńWszyscy tęsknimy i czekamy na twoje nowe przebłyski weny.Całuski kochana :* :*
OdpowiedzUsuń